To tylko nostalgia

Zagłębiając się w abstrakcyjny świat "The Mafia Is No Longer What It Used to Be" trudno uwierzyć, że to, co widzimy przed kamerą, wydarza się naprawdę. Maresco przyciąga do siebie prawdziwych
"Ludzie z Palermo dotrzymują tajemnic. Kiedy ktoś zostanie zastrzelony na ulicy, a policjant pyta świadka, kto jest sprawcą, odpowiadamy – nikt. Milczenie mamy wdrukowane w nasze DNA", mówi w jednej ze scen konkursowego "The Mafia Is No Longer What It Used to Be" wyraźnie rozmarzony Ciccio Mira, lokalny impresario i wielbiciel sycylijskiej mafii, którego nostalgiczna wypowiedź zainspirowała tytuł dokumentu Franco Maresco. 25 lat po zamachach bombowych, w których zginęli słynni włoscy sędziowie Giovanni Falcone i Paolo Borsellino, dokumentalista szuka odpowiedzi na pytanie, co oznacza mafia dla współczesnych Sycylijczyków.

Uroczyste obchody rocznicy ataków, w których zginęli nieprzekupni i niezłomni przeciwnicy sycylijskiej mafii, to przygotowywana z wielką pompą impreza. Mieszkańcy Palermo wydają się jednak nieszczególnie zainteresowani upamiętnieniem bohaterskich czynów sędziów, o których mówi się, że zmienili oblicze współczesnych Włoch. Mimo że od tragicznych wydarzeń minęło ćwierć wieku, wszyscy wydają się przesadnie ostrożni, kiedy w rozmowie pojawiają się znane nazwiska. Sycylijczycy bledną, odwracają wzrok, nie potrafią znaleźć języka na wyrażenie swojego uznania. "Odeszli do Boga", mówi w jednej ze scen jeden z bohaterów. "To brzmi jakby umarli w wieku 90 lat we własnym łóżku. Chciałeś powiedzieć, że zostali brutalnie zamordowani w kwiecie wieku?", upewnia się reżyser. Większość przepytywanych przez Maresco podczas ulicznej sondy mieszkańców twierdzi, że "nie interesuje ich" rocznica, "nie mają czasu", niektórzy rzucają w stronę kamery jedynie wiązankę przekleństw.

Główną osią fabularną satyrycznego dokumentu są przygotowania do przaśnego koncertu organizowanego przez Ciccio Mirę, przy którym wiejskie dożynki wydają się kwintesencją elegancji i dobrego smaku. Reżyser zagląda z kamerą za kulisy, przeprowadza rozmowy z artystami. Mirze i jego partnerom odmawiają kolejne gwiazdy neapolitańskiej piosenki, ale program należy czymś wypełnić. Na scenie pojawiają się więc mniej lub bardziej przypadkowi artyści – gitarzysta, który nie potrafi nastroić instrumentu, tancerka tańca brzucha, artystka country. Całość ubarwia ironiczny narrator z offu, puentujący kolejne sceny, czasami wyprowadzający swoich rozmówców w pole, jak w scenie, w której Maresco "podpowiada" Mirze nazwisko "Inmgara Bergama, słynnego arabskiego reżysera". Gwoździem programu ma być publiczne potępienie działań mafii przez występujących i organizatorów, ale Mirze i jego współpracownikom słowa "powiedz mafii nie" nie potrafią przejść przez gardło. Przyciskani przez Maresco, wymigują się od odpowiedzi, zaklinają się na Jezusa i najświętszą Panienkę, że bardzo by chcieli, ale "mają swoje powody". Pytani o bohaterów rocznicy, chwalą ich za reformy szkolnictwa, oświetlenie miasta, otwieranie parków. "A za walkę z mafią?". "No comment", peszą się i wychodzą z kadru.

Przeciwwagą dla perypetii karykaturalnego Miry jest wątek Letizii Battaglii, legendarnej włoskiej fotografki, która spędziła większość swojego zawodowego życia na portretowaniu skutków działalności sycylijskiej mafii. 84-letnia Battaglia jest niemalże lokalną celebrytką, aktywistką zachęcającą mieszkańców do zaangażowania się w życie miasta, a do tego artystką spełnioną, otwierającą w swoim ukochanym Palermo ośrodek sztuki.

Zagłębiając się w abstrakcyjny świat "The Mafia Is No Longer What It Used to Be" trudno uwierzyć, że to, co widzimy przed kamerą, wydarza się naprawdę. Maresco przyciąga do siebie prawdziwych dziwaków i odszczepieńców i z ogromnym poczuciem humoru inscenizuje kolejne rozdziały opowieści. Jeden z producentów koncertu rozmawia w domu przez radio z ufo, gwiazda koncertu to kompletnie pozbawiony słuchu muzycznego chłopak, niemniej przekonany o własnym geniuszu. Sprzedaje Maresco historię o groźnym wypadku, po którym zapadł w śpiączkę. Z katatonicznego stanu miały go wybudzić duchy zamordowanych sędziów, nakazujące mu dzielić się ze światem swoim talentem. W innej z kolei scenie Letizia Battaglia wybiera się na spacer śladami miejsc związanych z Cosa Nostra. Nagle z ruin wyskakuje zdenerwowana prostytutka, która narzeka, że fotografka nachodzi ją w miejscu pracy i właśnie wystraszyła jej klienta. W oddali widać starszego pana, który zirytowany macha ręką i odchodzi. Po ostrej wymianie zdań, w następnym ujęciu widzimy obie panie wracające jednym samochodem do miasta.

Satyryczny dokument wywoływał wśród weneckiej publiczności salwy śmiechu. Dla zagranicznego widza, niezaznajomionego z historycznym kontekstem, dokument Maresco może wydawać się momentami nieco hermetyczny. Ostatecznie jednak nawet bez pozafilmowej wiedzy na temat bohaterów, "The Mafia Is No Longer..." broni się jako utrzymany w konwencji czarnej komedii dokument o społeczeństwie, w którym prawda i kłamstwo przestają mieć znaczenie. Kiedy zaciera się podział na dobro i zło, artystów i hochsztaplerów, a nawet zwolenników i przeciwników mafii, wszystko staje się spektaklem.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones